Baner by Kemuri
Czyli tytuły, które od razu was odrzuciły oraz te, które zawróciły wam w głowie.
Trudno będzie wymienić jeden tytuł, więc podawajcie kilka z dobrym uzasadnieniem to może zrobi się nam tutaj bardzo ciekawa dyskusja~
Offline
Pingwin Szeregowy
O matko, dużo tego, nie wiem, czy pisać o wszystkim naraz? XD
Co do tych najlepszych:
Katekyo Hitman Reborn! - Akcja zarąbiście rozwija się z odcinka na odcinek, robi się coraz ciekawiej i apetyt na nowe informacje stale rośnie. Genialna fabuła, muzyka, postaci i stos pairingów C: Można się pośmiać, można pomartwić, wzruszyć - Czego chcieć więcej?
Ookiku Furikabutte - Historia o baseballu w którą się cholernie wczułam, każdy fragment meczu przeżywałam, jakbym to ja grała. Chociaż bardziej powinnam określić to anime jako historię o przyjaźni, o tym, jakim wsparciem potrafi być druga osoba, ile daje ciężka praca, o tym, że nie wolno się poddawać. Bohaterowie, których nie da się nie lubić, ciekawa kreska i śliczna muzyka.
Natsume Yuujinchou - Przepiękna historia, anime idealne, z cudowną kreską, muzyką, bohaterami i wszystkim. Więcej myślę, że nie muszę dodawać, tym bardziej, że dyskusja o nim trwa w innym temacie~
Sekaiichi Hatsukoi - Dziewczynie, która wszędzie widzi yaoi, ciężko byłoby tego nie polubić, a w ciężkim przypadku, takim jak mój, nie pokochać. Sympatyczne parki, ciekawa fabuła, urocza kreska i muzyka. Ogólnie słodka seria.
Możemy też uznać, że podobnie uzasadniłabym Junjou Romantica, które też zawróciło mi w głowie xD
No.6 - Bardzo ciekawa historia, bohaterowie, którzy są jak dwie połówki jabłka (dobra, może przesadzam, bo dla mnie ta seria to s-ai przynajmniej i tyle xD), wzrusza, trzyma w napięciu, ekscytuje. Poza tym jest tematyka związana z hmm czymś w stylu państwa totalitarnego? xD
Kimi to Boku - Niby nic specjalnego, ale dla kogoś takiego jak ja, czyli osoby, która uwielbia historie życiowe, zwłaszcza z życia szkolnego, zwłaszcza, jeżeli główni bohaterowie to faceci, których nie jest w stanie nie polubić - coś idealnego. Dawno się tak nie uśmiałam przy żadnym anime, po prostu moje klimaty i tyle xD
Może ktoś coś od siebie napisze, a ja potem jeszcze dorzucę inne tytuły, hmm? XD
Offline
No dobra to i ja się troszkę wypowiem, żeby nie było
Oczywiście Natsume Yuujinchou ale powodu podawać w sumie nie muszę, bo większość już było w temacie o Natsume ^^
Na pewno kolejną najlepszą dla mnie serią jest Mawaru Penguindrum. Nie pamiętam takiego anime, przy którym bym płakała, śmiała się, wkurzała i robiła wielkie WTF do ekranu. Ani takiego, które analizuje od A do Z chcąc jak najbardziej zrozumieć serię. Mawaru jest naprawdę serią najlepszą tego roku. To co przeżywają bohaterowie i to jak jest to przedstawione mówi samo za siebie.
Kolejnym tytułem na pewno będzie Angel Beats . Kolejna seria zakończona płaczem. Stanowczo za mało odcinków, ale mimo to zakochałam się w tej wspaniałej historii. Życie po śmierci ukazane w trochę inny sposób. Otonashi był i nadal jest bohaterem, którego kocham. Chce mi się płakać na samą myśl o jego przeszłości o jego szlachetności. Bardzo dobre anime, inne od wszystkich. Po AB codziennie w portfelu noszę oświadczenie woli o oddaniu organów po śmierci.
Co dalej? Na pewno Sengoku Basara , ale to też w sumie już trochę wcześniej wytłumaczyłam. Kocham samurajów, kocham ten humor, bohaterów i dramat.
Oczywiście serii jest więcej, ale to się jeszcze zdążę wypowiedzieć ^^
A najgorsze serie? Zazwyczaj jeśli coś mi się nie podoba to tego nie oglądam, ale np.
Kurushitsuji II . Kto w ogóle pozwolił temu szajsowi ukazać się światłu dziennemu? Pierwszy sezon był majstersztykiem, świetną serią o erze wiktoriańskiej i biszach. (bardzo, ale to bardzo skróciłam w tym momencie kuroszita) a drugi sezon? Drugi sezon był po prostu porażką samą w sobie. Nowi bohaterowie byli poniżej dna, starzy bohaterowie w ogóle siebie nie przypominali, wszędzie panował dziwny fanserwis, więc nawet patrzenie na piękne stroje nie uratowały serii. Nawet Grell, który JAKO JEDYNY został sobą nic nie był w stanie sam zrobić. A zakończenie? Zakończenie przemilczę.
Offline
Pingwin Szeregowy
Natsume jak najbardziej ^^
Angel Beats również uważam za genialne. Bardzo wciągnęła mnie ta historia, spodobało się wielu bohaterów, muzyka, kreska i wszystko. Historia Otonashiego cholernie wzruszyła i ogólnie wszystko pięknie. Dobra, oprócz pierwszego epa... Dzięki Ci Boże, że uznałam, że może tylko ten początek jest taki nudny xD
Zgadzam się też z tym, że Kuroshitsuji II to niewypał, a dokładniej skomentowałam to w odpowiednim temacie.
Offline
Dołączam się do powyższych tytułów (no, może poza No.6 - podobało mi się, ale nie porwało).
Dla Katadzia raczej nie będzie to zaskoczeniem, ale jeśli chodzi o najlepsze, przynajmniej w tym sezonie, to zdecydowanie Tiger&Bunny (o którym zaraz pewnie założę temat ^^).
A z anime ogólnie, na pewno Neon Genesis Evangelion. W skali od 1 do 10 ma zasłużoną 11.
Z najgorszych?
Devil May Cry. Nie muszę tłumaczyć. (jedynym plusem tego anime była ścieżka dźwiękowa)
Nany też nie mogłam zdzierżyć. Panująca moda na anoreksję, do tego bezpłciowa bohaterka, pseudo-punkowy zespół. Tylko op mi przypadł do gustu.
Offline
najlepsze z najlepszych:
Gintama - nie ważne jak bardzo chora psychicznie, zboczona i w 98% bezsensowna, nawet ona czasami potrafi doprowadzić do łez (i teraz nie mówię o tych spowodowanych niekontrolowanym śmiechem i tarzaniem się po podłodze). Do tego postacie są tak cudowne, że bardzo trudno jest mi określić, której tak naprawdę nie lubię.
Kuroshitsuji - o tym to bym mogła pisać latami, więc nawet nie będę zaczynać.
Mawaru Penguindrum - yeah, nareszcie nadrobiłam (wczoraj od rana do wieczora przy tym siedziałam, normalnie aż się sama siebie przestraszyłam, co wyście ze mną zrobili :'<). W każdym razie - uwielbiam to za totalny mindfuck, odwracanie kota ogonem, sprawiania, że rzekoma prawda okazywała się kłamstwem, no i oczywiście za pingwinki, które chociaż na parę sekund pozwalały mi się zrelaksować i zaczerpnąć tchu <3
Natsume Yuujinchou - tak słodkie anime, że oglądając je czułam się jak najgorszy grzesznik tego łez padołu. Dobre na odreagowanie stresu, poprawę humoru i ogólne odcięcie się od brutalnej rzeczywistości.
Death Note - klasyk klasyk klasyk, tu chyba nawet nie muszę nic pisać.
Blood+ - mimo że nie przepadam za motywami wampirów i jakimiś dziwnymi machlojkami w tym temacie, to jedno anime spokojnie przecierpiałam i nie żałuję, że nie porzuciłam go w połowie. Co najważniejsze, przynajmniej moim zdaniem, wszystko kończy się tak, jak powinno. No może prawie wszystko, ale to nie bajka disneya...
Sengoku Basara - o tym już pisałam w osobnym wątku, czysta epika <3
a co do najgorszych... hmmm...
oprócz przesławnego Kuroshitsuji II, nie polecam również Hakuouki Hekketsuroku, czyli drugiej serii Hakuouki Shinsengumi Kitan. Ogólnie to anime nie jest jakieś boskie, bo jak ktoś nie interesuje się shinsengumi, samurajami, walkami bądź bishonenami to tego nie przeżyje (ja się interesuję, a miałam trudności z tym), ale druga seria to jest porażka do potęgi i zupełna katastrofa.
Nie potrafię też przejść przez Hellsing, nie wiem co mam zrobić, żeby się do tego zmotywować... -,-
Offline
Widzę, że nie tylko ja darzę nienawiścią 'kochanego' kuroszita II. Nie jestem w stanie zrozumieć do dziś jak autorka mogła zgodzić się na to coś...
I jestem ciekawa czy kiedykolwiek przekonam się do Gintamy... XD
Do najgorszych serii śmiało jeszcze mogę dorzucić Boku no Pico. Jak można w ogóle coś takiego wydać...? Ledwie przebrnęłam przez 1 ova.... nigdy nie chce widzieć tego na oczy więcej.
Offline
Pingwin Szeregowy
Dino - Faktycznie nie jest to dla mnie zaskoczenie, wiem, że uwielbiam T & B i Evangeliona ^^ Jeżeli zaś chodzi o Nanę to ja się muszę przyznać, że bardzo wciągnęła mnie ta seria i uwielbiam ją mimo części irytujących bohaterów.
Zdisia - Obejrzałam Gintamy bardzo mało, ale i tak uważam, że to genialne anime z masą cudownych postaci (Okita, kocham cię <3) I wiem doskonale, co masz na myśli przez to, że ten tytuł potrafi doprowadzić do łez.
Abiś - Jeszcze chyba nie spotkałam się z osobą, która darzy go sympatią...
A ja przebrnęłam przez trzy ovki Boku no Pico i jeszcze żyję, chociaż pierwsza była chora, trzecia bardzo dziwna i w ogóle... Druga w miarę spoko xD
Mnie z kolei odrzucił jeszcze Kanokon, którego zobaczyłam trzy odcinki i z każdym było coraz gorzej, w sumie też Bokusatsu Tenshi Dokuro-chan (darowałam sobie po dwóch epach) i Highschool of the Dead ovka, bo zrobili z tego jakąś cyckolandię, a ja czekałam na moje zombiaki.
Offline
KatadziinaChan napisał:
Mnie z kolei odrzucił jeszcze Kanokon, którego zobaczyłam trzy odcinki i z każdym było coraz gorzej, w sumie też Bokusatsu Tenshi Dokuro-chan (darowałam sobie po dwóch epach) i Highschool of the Dead ovka, bo zrobili z tego jakąś cyckolandię, a ja czekałam na moje zombiaki.
Przecież Highschool jest cyckolandią..... Dlatego nigdy w życiu tego nie obejrzę.
Dokuro-chan jest tak pustą serią, że nie ma na to nawet słów. Jednak opening jest w sumie fajny...
Hmmm hmm na jaką jeszcze serię mogłabym sobie ponarzekać?
Może nie jest to najgorsza seria, ale Shugo Chara! stanowczo dobrze odpycha mnie od obejrzenia. Do dzisiaj w środku chce obejrzeć to anime dla pana Ikuto, ale ten wylewający mi się z ekranu róż na to nie pozwala...
Offline
Pingwin Szeregowy
4b1 napisał:
Przecież Highschool jest cyckolandią..... Dlatego nigdy w życiu tego nie obejrzę.
Zgodzę się, że występuje tam cyckolandia, ale różnica jest taka, że w ovce była tylko ona, a w anime nie, bo jakby tak było, to bym go nie obejrzała. A tak daję temu anime 9/10, bo kocham zombie właśnie takiego rodzaju i podobał mi się klimat serii ^^ (jedynie minus za właśnie strasznie przesadzony fanserwis).
Offline
To przy okazji "chorych" tytułów - Daily Lives of High School Boys. Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć jak można stworzyć coś tak chorego, z bardzo specyficznym humorem... W dodatku coś co mi się podoba. Jeśli macie dość wszystkiego, a lubicie specyficzne żarty i gagi zapraszam do obejrzenia Daily. Anime to zbiór historyjek dotyczących życia zwyczajnych high school boy'ów... przynajmniej pozornie xD
Offline
4b1 napisał:
To przy okazji "chorych" tytułów - Daily Lives of High School Boys. Naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć jak można stworzyć coś tak chorego, z bardzo specyficznym humorem... W dodatku coś co mi się podoba. Jeśli macie dość wszystkiego, a lubicie specyficzne żarty i gagi zapraszam do obejrzenia Daily. Anime to zbiór historyjek dotyczących życia zwyczajnych high school boy'ów... przynajmniej pozornie xD
Wprawdzie poziom gagów jest różny i nie wszystko śmieszy tak jak może powinno (przynajmniej nie mnie), ale ogólnie seria jest tak specyficzna, powalona i pozytywna, że naprawdę dobrze się ją ogląda. Wśród tego romantycznego kiczu i przesadzonych serii z pozoru wypełnionych akcją jest to naprawdę miła odmiana. xD
Offline
Jest różny to fakt, niektóre gagi są czystą niezrozumiałą abstrakcją, a niektóre naprawdę bawią. Ale seria ogólnie naprawdę na plus, idealna do odstresowania się i zapomnienia o konieczności myślenia xD
Offline
zdzisuafa napisał:
Ja do fajnych animców dodaję Kocią zupę i śmiejcie się do woli, ale mam całkowicie zniszczony mózg, dlatego mi się to podoba. Co z tego, że cała animacja jest chora psychicznie.
Uwielbiam Kocią Zupę. Widziałem trzy razy, świetne anime.
A Daily Lives jest cudowne, rozśmiesza do łez
Najgorsza seria.. Od razu przed oczami mam Queen's Blade. MASAKRA. I może Ikkitousen..
Ostatnio edytowany przez walterek (2012-03-16 14:11:46)
Offline